Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#zagadki kryminalne

W kwietniu 2003 roku policjanci w mieszkaniu w centrum Łodzi odkryli trzy plastikowe beczki na kiszoną kapustę. W środku znajdowały się ciała czwórki dzieci. Przy życiu pozostało tylko piąte z rodzeństwa - 11-letnia wówczas Monika. Ojciec dzieci został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, a matka na 25 lat za kratkami.

Pobawmy się w detektywa
s................s • 2012-09-29, 13:52
Marzyliście kiedyś by dołączyć do Rutkowski Patrol? Możecie sprawdzić swoje szanse. Umieszczam osiem zagadek "kryminalnych". Spróbujcie je rozwikłać, odpowiedzi umieszczę poniżej.

Zagadka kryminalna nr 1
Na środku pustyni leży nagi mężczyzna, a obok niego złamana zapałka. Zapałka nie jest spalona. Wokół jest tylko piasek i nic oprócz niego. Jak to się stało?

Zagadka kryminalna nr 2
W pustym mieszkaniu, w pokoju leżą na ziemi Jacek i Agatka. Wokół nich jest pełno szkła i trochę wody. W pokoju jest otwarte okno. Jak to się stało?

Zagadka kryminalna nr 3
W budce telefonicznej leży zakrwawiony facet. Obok budki stoi wiadro z dwoma rybami. Budka nie posiada szyb, są one rozbite i zakrwawione. Słuchawka telefonu wisi nie odłożona. Jak to się stało?

Zagadka kryminalna nr 4
Do restauracji na plaży wchodzi niewidomy mężczyzna w stroju marynarza i zamawia pieczeń z kondora. Kelner przynosi mu ją, a ten przełknąwszy pierwszy kęs od razu rzyga. Dlaczego?

Zagadka kryminalna nr 5
Na środku pustyni stoi wysoki na 5 metrów budynek, a obok niego stoi wielka ciężarówka. Posiada ona zaczep dźwigowy oraz wielką, pustą przestrzeń ładunkową. W środku budynku nie ma nic, oprócz wiszącego pod samym sufitem faceta. Ma on pętlę zaciśniętą na szyi. Od jego nóg do podłogi jest około 4 metry. Podłoga wygląda jak wymyta. Jak to się stało?

Zagadka kryminalna nr 6
W pewnym wieżowcu, na dziesiątym piętrze, mieszka sobie pewien niski facet. Gdy jest pogoda, jedzie on windą tylko na 6 piętro, a resztę drogi pokonuje pieszo. Gdy jest brzydka pogoda, wjeżdża on na 10 piętro. Dlaczego?

Zagadka kryminalna nr 7
Do baru wpada facet z zamiarem poproszenia o szklankę wody. Wydaje jednak tylko pewien dźwięk. Barman momentalnie wyciąga pistolet i mierzy w głowę gościa. Ten mu mówi "dziękuję" i wychodzi. Barman chowa spokojnie pistolet, jakby nic się nie stało i wraca do swoich zajęć. O co tu chodzi?

Zagadka kryminalna nr 8
W pewnym królestwie żyła królewna, którą ojciec chciał zmusić do małżeństwa z królewiczem. Ona jednak kochała biednego pastuszka i jego chciała poślubić. Król zaproponował jej taki układ: na oczach wszystkich członków dworu będzie losować. W worku znajdować się będą dwie kule: czarna i biała. Jeżeli wyciągnie czarną, będzie musiała przystać na warunki ojca i poślubić królewicza. Gdy wyciągnie białą, wyjdzie za pastuszka. Królewna zgodziła się. W noc poprzedzającą losowanie, widziała jednak swojego ojca, wymieniającego białą kulę na czarną, więc w worku znajdowały się dwie czarne kule, co dawało jej zerowe szanse na ślub z pastuszkiem. Król nie zorientował się, że jest obserwowany przez córkę. Nie chciała ona jednak zrobić wstydu swemu ojcu i skompromitować go, ponieważ warunki losowania znali wszyscy z dworu. W worku pozostały więc dwie czarne kule. Następnego dnia na losowaniu, królewna zagrała to wszystko tak, że cały dwór przytaknął, że ma się ona wydać za pastuszka (król także przytaknął). Jednocześnie nikt (oprócz królewny i jej ojca) nie wiedział o zamianie kul. Jak królewna to zrobiła?


R O Z W I Ą Z A N I A

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 1:
Facet leciał balonem wraz kilkoma innymi osobami. Jako, że nastąpiło uszkodzenie balonu, pasażerowie zmuszeni byli do wyrzucenia wszystkiego, co stanowiło zbędny balast, w tym także swych ubrań (dlatego gościu był nagi). Sytuacja poprawiła się nieznacznie i trzeba było wyrzucić jednego z pasażerów. Losowano zapałkami, facio wyciągnął złamaną zapałkę i musiał dobrowolnie opuścić balon (wyskoczył i zabił się).

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 2:
(jest to najdebilniejsza z zagadek) Po prostu Jacek i Agatka są rybkami, które wraz z rozbitym akwarium znalazły się na ziemi. Otwarte przez wiatr (lub przeciąg) okno strąciło akwarium na podłogę.

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 3:
Martwy gościu był wędkarzem. Dzwonił do kolegi i chciał się pochwalić złowionymi rybami (a jak wiadomo, wędkarze zawsze przesadzają z rozmiarami), i pokazując rękami zbił szyby w budce, poranił ręce i zmarł z powodu wykrwawienia.

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 4:
Trzeba wybiec trochę w przeszłość. Ów marynarz wypłynął w rejs pasażerskim statkiem parowym. Podczas żeglugi miał miejsce wypadek (wybuch w kotłowni) wskutek którego facet stracił wzrok. Wybuch był tak poważny, że doprowadził do zatonięcia statku. Trochę ludzi się uratowało, naszego marynarza wciągnięto na jedną z szalup ratunkowych. Wraz z paroma innymi rozbitkami dryfował łodzią prawie przez dwa miesiące. W tym czasie dano mu do zjedzenia upieczone mięso ludzkie jednego z współtowarzyszy, mówiąc, że jest to pieczeń z kondora. Marynarz nie wiedział co je, ponieważ był ślepy. Po dobiciu do brzegu udał się do restauracji (odprowadzony przez jednego z rozbitków do samych drzwi plażowej knajpy. Później odprowadzający go rozbitek uciekł). Zamówił tam pieczeń z kondora i spróbowawszy, stwierdził że nie smakuje ona jak "pieczeń" z szalupy. Zorientował się wtedy, że na szalupie jadł ludzkie mięso i zwymiotował.

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 5:
Gościu przyjechał do tego budynku ciężarówką, która miała w chłodni lód. Za pomocą zaczepu dźwigowego przeniósł on lód do środka, wszedł na powstała górę lodową, zarzucił sobie pętlę na szyję i w miarę topnienia lodu tracił grunt pod nogami, co doprowadziło do tego, że się udusił.

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 6:
Gdy jest deszcz, gościu ma ze sobą parasol i nim wciska przycisk "10". Bez parasola dosięga tylko do "6", więc pozostałe piętra musi przejść po schodach.

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 7:
Facet chciał poprosić o szklankę wody, ponieważ miał czkawkę. Nie zdołał jednak tego uczynić, ponieważ czkawka uniemożliwiła mu to. Barman, widząc że klient czka, wyciągnął pistolet mierząc w niego, czym cholernie go przestraszył. A jak wiemy, nagłe przestraszenie leczy czkawkę, więc facet pozbył się swej dolegliwości, podziękował barmanowi i wyszedł.

Rozwiązanie zagadki kryminalnej nr 8:
Królewna po wyciągnięciu z worka kuli (oczywiście czarnej) nie pokazała jej zebranym, lecz ukryła ją w dłoni. Drugą ręką wyciągnęła z worka drugą czarną kulę i pokazała zebranym. Oczywiste dla wszystkich (oprócz króla) było więc to, że w ręce ukrywa białą kulę, którą wyciągnęła z worka jako pierwszą.
...
Oto 10 zagadek kryminalnych, które do dziś rozpalają wyobraźnię czytelników i policjantów. Bo jak to możliwe, że zbrodnia pozostała nierozwiązana przez dziesięciolecia?

Zbrodnia nr 1: Mała miss, 1996



Ktoś, kto uważnie śledził rozpalającą Polskę przed paroma tygodniami aferę małej Madzi z Sosnowca, w historii JonBenet Ramsey odnajdzie znajome szczegóły - rzekome porwanie i śmierć dziecka, nieporadność policji, współczucie dla rodziców przemieszane z medialnym sądem i powszechną chęcią zlinczowania matki dziewczynki. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Przypadek polski rozwiązany był po kilku dniach, historia z amerykańskiego Boulder w stanie Kolorado do dziś stanowi tajemnicę, choć minęło już 16 lat.

Wszystko zaczęło się w Boże Narodzenie 1996 r., kiedy rodzice 6-letniej JonBenet Ramsey, ślicznej jak laleczka wielokrotnej uczestniczki dziecięcych konkursów piękności, zgłosili policji, że ich córka została porwana - w kuchni odnaleziono nieco kuriozalny list z żądaniem okupu w wysokości 118 tys. dol. Jeszcze tego samego dnia okazało się jednak, że w piwnicy ich domu leżą zwłoki dziewczynki, uduszonej i z obrażeniami głowy.

Od tej chwili niemal przez cały czas uwaga policji, mediów i społeczeństwa skoncentrowała się na państwu Ramseyach. Trudno zresztą było z nimi sympatyzować - nadanie dziecku wyjątkowo pretensjonalnego imienia (wielka litera w środku, WTF?!) i nakładanie mu tapety na twarz, żeby podbudować własne ego w konkursach małej miss to zbrodnie niemal dorównujące dzieciobójstwu.
Ale akurat na ich udział w morderstwie nie było dowodów. Zaś John i Patsy Ramseyowie twardo i niezmiennie obstawali przy swojej wersji - dziewczynkę zabił intruz, który chciał ją porwać, albo dla okupu, albo by wykorzystać ją seksualnie. Mieli pieniądze (John był jednym z czołowych przedsiębiorców w Boulder), więc pracowali dla nich świetni prawnicy, a także detektywi. Dopiero po dwunastu latach jednak prokurator okręgowy wystawił im oficjalny glejt, zgodnie z którym ani John, ani Patsy, ani nawet ich syn Burke nie są już uważani za podejrzanych. Koniec sprawy? Nic z tego, wszak do dziś nie wiadomo, co właściwie stało się tej świątecznej nocy w Kolorado. Zaś jeśli przyjrzeć się dyskusjom internautów pod artykułami o tej sprawie, głosy dzielą się mniej więcej po połowie. Jedni wyrażają oburzenie, że policja nie potrafiła znaleźć tajemniczego pedofila-zabójcy, inni domagają się, by powiesić matkę. Choć Patsy, ofiara raka jajników, sama nie żyje już od sześciu lat...


[ Komentarz dodany przez: Nostrełe: 2012-07-07, 16:41 ]
reszta w komentarzach